sobota, 24 stycznia 2015

Rozdział 13

Staliśmy bardzo blisko siebie i wtedy usłyszałam, coś co totalnie mnie zaskoczyło.
- An...proszę...nie mów nikomu o tym, że czasami śpiewam.
- Dlaczego? - zapytałam.
- Bo jesteś jedyna osobą przed którą to zrobiłem i proszę Cię aby tak zostało - odparł cicho puszczając wzrok w dół.
- Loui, masz piękny głos i powinieneś się tym pochwalić przed szersza publiką - nie dawałam za wygraną.
- Angel nie - tym razem patrzył mi prosto w oczy, a jego głos był już stanowczy.
- Dobrze - odpowiedziałam, ale coś mi obiecaj - poprosiłam.
- Tak... - nie spuszczał ze mnie wzroku.
- Kiedyś jeszcze mi tak zaśpiewasz... dobrze - poprosiłam.
- Ok, obiecuję kochanie -odparł  i natychmiast wziął moją twarz w swoje dłonie i delikatnie musnął w usta.
Chwilę później siedzieliśmy  już w samochodzie i wracaliśmy do domu. Przyznaję, że to co się dzisiaj stało bardzo mnie zaskoczyło i na pewno tego tak nie zostawię i dowiem się czemu on tak się "spiął" myślałam. Kątem oka spoglądałam na chłopaka, który trzymał mocno kierownicę i był skupiony na drodze. Szybko dojechaliśmy na miejsce i gdy tylko zaparkował samochód i zgasił silnik odpięłam pas i zwróciłam się do szatyna.
- Dziękuję za dzisiejszy dzień pełny wrażeń i...- dodałam - proszę nie odprowadzaj mnie do domu; do zobaczenia.
- Angel - przerwał, gdy próbowałam pocałować go w policzek. Jesteś cudowna i nie chcę, aby dzisiejsze wydarzenia coś między nami zmieniły...- nie odrywał ode mnie wzroku. Przepraszam.
- Nic się nie stało, wszystko jest w porządku, jestem tylko zmęczona - powiedziałam otwierając drzwi. Tym razem mimo iż zbliżył się w moim kierunku znowu niebezpiecznie blisko i złapał za rękę, ja już byłam prawie na zewnątrz. Szybko wbiegłam do domu niespotykanie zręcznie uporałam się z zamkiem w drzwiach, nie zwracając uwagi na krzyk mojego imienia. Kolejny raz potrzebowałam znaleźć się w mojej bezpiecznej "przystani" jaką był mój  dom. Wbiegłam po schodach do swojego pokoju i natychmiast się rozebrałam i wskoczyłam pod prysznic. Pod wpływem ciepłej wody ciało natychmiast się odprężyło i zaczęłam się relaksować. Po wyjściu wytarłam się, założyłam koszulkę i zagłębiłam w pościeli. W głowie miałam totalny huragan, który powodował spustoszenie w poukładanych wcześniej a teraz resztkach rozsądku. Leżąc zamknęłam oczy i natychmiast obrazy z jazdy, potem z pikniku i w końcu ze śpiewu chłopaka zaczęły do mnie wracać. Zatrzymałam się na pocałunku i ciepłych dłoniach chłopaka, których nie mogłam wyrzucić z myśli. Jezu co się ze mną dziej, czy ja zaczynam coś do niego czuć ? Nie to nie możliwe.

***

Rano obudziłam się z potwornym bólem głowy i zmęczeniem. Jak nigdy nie chciałam wstać i zrobić sobie coś do jedzenia. Całe szczęście że nie było rodziców, więc postanowiłam pozostać w łóżku i zmusić się do snu. Jednak gdy zasypiałam nagle obudził mnie dźwięk sms'a na którego z lekką niechęcią odpisałam.


Po chwili zadzwoniłam do przyjaciółki.
A-Angel;C-Connie.
A: Connie proszę ratuj mnie !
C: Co się znowu stało ?
A: Mam kolejną randkę z Louisem i potrzebuję twojej pomocy.
C: Dobrze, to o której mam być ?
A: Mam być gotowa na 20:00 to bądź u mnie o 16:00 i wspólnie się zrobimy na bóstwo, ok ?
C: Ok, już nie mogę się doczekać kiedy poznam twojego księcia...
A: Ej ! Tylko bez takich !
C: No dobrze już się nie denerwuj.
A: Jeszcze zadzwonię do Liama i poproszę go, aby przyjechał do mnie za kwadrans 20:00.
O godzinie 16:00 Connie zgodnie z umową dzwoniła do moich drzwi.
- Hej - ucałowałam ją zapraszając do środka - Mam diabelski pomysł na dzisiejszy wieczór. Tak jak wcześniej wspomniałam chcę abyście wspólnie z Liamem byli ze mną na dyskotece. Oczywiście zrobimy to tak aby nasze spotkanie było zupełnie przypadkowe.
- Nie ma problemu. Świetny pomysł, chociaż będę mogła mu się dokładnie przyjrzeć - powiedziała
- No dobra teraz zadzwonię do Liama i powiem mu o tym a ty idź do mojego pokoju i wybierz mi sukienkę.
A-Angel;L-Liam.
A: Hej Liam, tu Angel.
L: Hej An.
A: Co robisz dziś wieczorem ?
L: Nic szczególnego.
A: To fajnie, chcę abyś przyjechał po Connie do mnie około 19:30, a potem wspólnie pojedziecie na imprezę a ja do Was dołączę...
L: Super, bardzo się cieszę, do zobaczenia śliczna.
Po zakończeniu rozmowy poszłam do Connie  na górę, bardzo zadowolona z rozmowy z Liamem.
Przyjaciółka siedziała na moim łóżku i patrzyła na otwartą szafę z ubraniami.
- No to zaczynamy ! - powiedziała i klasnęła w ręce widząc mnie w drzwiach.
- Ok - uśmiechnęłam się.
Zaczęłyśmy przeglądać i przymierzać zarówno moje jak i jej sukienki które ze sobą przyniosła. Mimo że te które zakładałam były ładne to jednak chciałam być dzisiaj oszałamiająca i kurewsko seksowna. Sama nie wiem dlaczego ale czułam że dzisiaj to będzie coś wyjątkowego - w moich myślach zagościły grzeszne myśli.
- Mam ! - krzyknęła Connie trzymając w swoich dłoniach sukienkę.
- Chyba żartujesz ! - wyszczerzyłam oczy.
- Nie ja jestem tego pewna, a jeszcze dodatkowo ta kurtka i biżuteria....


Chciałaś mojej pomocy to ją masz, a teraz jak się wykąpiesz to pomożesz dobrać coś dla mnie - dodała.

Oczami Connie

Przyjaciółka po niedługim czasie wyszła z łazienki już w lepszym humorze i ja mogłam teraz zająć się sobą. Mam nadzieję że też ten wieczór będzie dla mnie wyjątkowy i poznam kogoś fajnego. Tym razem to Angel wybrała dla mnie coś również seksownego i pasującego do mnie. Wspólnie jedna drugiej zrobiłyśmy trochę ostrzejszy makijaż niż zazwyczaj nakładając także błyszczyk na usta i oczywiście obowiązkowy kolor na policzkach.


 Obie ubrane i prawie gotowe stanęłyśmy przed lustrem uśmiechając się do swoich odbić.
- Ten wieczór jest nasz - powiedziałam przyciskając przyjaciółkę do siebie i lekko puszczając jej oczko.
Byłyśmy nieziemsko zadowolone z powodu tego jak wyglądamy i czujemy się. Spojrzałam na zegarek i było jeszcze około 20 minut zanim miał przyjechać po mnie Liam. Bardzo go lubiłam, ale jak dobrego przyjaciela, on też mnie tak traktował. Jednocześnie wiedziałam że Angel nie jest mu obojętna. Trochę nawet mi go szkoda, że z jej strony to tylko braterska miłość. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos An i dłoń podająca mi szklankę z sokiem.
Po wypiciu jej zawartości obie byłyśmy gotowe, na to co miało się dzisiaj zdarzyć... Usłyszałyśmy dzwonek do drzwi i szybko poprosiłam ją że ja otworzę. Gdy zbiegłam na dół wcześniej ściągając z nóg szpilki i otworzyłam drzwi.
- Cześć siostra - powiedział Liam wchodząc do środka i obejmując mnie
- Cześć - odpowiedziałam ciągnąc go za rękę na górę do pokoju Angel.
Weszliśmy do pomieszczenia a ona stała przed lustrem. Gdy zobaczyła nas, odwróciła się i posłała nam uśmiech. Podeszła do Liama i przytuliła go. Obserwowałam to z boku i wiedziałam pod jakim jest wrażeniem.
- Ok - szarpnęłam go za ramię widząc jak się pochyla w jej stronę - Będziemy się zbierać, aby Louis nas nie tu nie zastał. Niedługo spotkamy się w dyskotece - ciągnęłam monolog.
Wszyscy zeszliśmy na dół w dobrych nastrojach.
- Angel wyglądasz cudownie - powiedział Liam patrząc na moją przyjaciółkę - Mam szczęście że przyjaźnię się z Tobą - dodał puszczając do mnie oczko.
- Ej a ja !?


- Connie...przecież wiesz że ja cię kocham - Liam zaczął się śmiać.
- Wiem - odwzajemniłam uśmiech i przytuliłam się do niego, a po chwili dołączyła do nas Angel.
- Kochani zbierajcie się, bo za chwile będzie tu Louis - powiedziała zakładając szpilki i podając mi moje oraz torebkę.
- Do zobaczenia! - usłyszeliśmy zamykając za sobą drzwi.

Oczami Angel
Gdy pożegnałam przyjaciół podeszłam do okna i przyglądałam się jak odjeżdżają. Gdy tylko schowali się za rogiem ponownie zobaczyłam światła samochodu, który jechał w stronę mojego domu. O mały włos pomyślałam oddalając się od okna i dyskretnie obserwowałam jak wychodzi z niego chłopak i zabójczo się uśmiecha. Nagle słyszałam pukanie do drzwi. Zbiegłam ze schodów i powoli je otworzyłam.
- Cześć - powiedział Louis ukazując rząd białych przepięknych białych ząbków.
- Cześć - odpowiedziałam, jednocześnie skinieniem reki zapraszając go do środka.
Gdy mnie mijał jego oczy "powędrowały" po moim ciele "lustrując" moją sylwetkę z góry na dół. W pewnym momencie, gdy "zawiesił" oczy na moim dekoldzie, a potem na nogach pożałowałam że się tak ubrałam.
- Czy coś jest nie tak, że się mi tak przyglądasz? - spytałam.
- Nie...- zawiesił głos, a potem kontynuował - Wyglądasz obłędnie - podszedł bliżej mnie.
- Ty też niczego sobie - odpowiedziałam patrząc w jego błękitne oczy.
- A może zostaniemy w domu, nagle zaproponował chłopak będąc tuż przy mnie.
- Nie ma mowy - odparłam i odepchnęłam go ręką od siebie zauważywszy, że jego usta niebezpiecznie blisko zbliżają się do moich. Następnie szybko minęłam go i chwyciłam torebkę kierując się w stronę drzwi. w mojej głowie zagościła złość. Nie po to się szykowałam na ten wieczór, aby ominęła mnie dobra zabawa, tym bardziej że miałam dla niego niespodziankę w postaci Liama i Connie.
- Jestem gotowa - powiedziałam odwracając wzrok na jego seksowną sylwetkę i uśmiechając się.
Szybko wyszliśmy potem na zewnątrz i skierowaliśmy się w stronę samochodu. Jak zwykle cały czas pozostawał dżentelmenem i otworzył, a następnie gdy wsiadłam zamknął za mną drzwi. po zajęciu miejsca kierowcy i zapaleniu silnika i wrzuceniu biegu ruszyliśmy szybko. Jazda przebiegała dynamicznie przy muzyce wydostającej się z głośników. Mimo iż oboje milczeliśmy, a ja udawałam że patrzę się w okno to kontem oka widziałam, jak co jakiś czas odrywa wzrok od drogi i mi się przygląda unosząc kąciki ust ku górze. Jechaliśmy tak około 20 - 30 minut, aż wyjechaliśmy na obrzeża Londynu i zatrzymaliśmy się na dużym parkingu tuż przy największym nocnym klubie w mieście. Cudownie pomyślałam patrząc na tłum ludzi, ta noc będzie niezapomniana. cholera co ja znowu wymyślam. Chłopak zgasił silnik i pomógł wydostać mi się z samochodu. Moja jednak sukienka niebezpiecznie podsunęła się ku górze co nie uszło uwadze chłopaka, który na ten widok lekko zwilżył usta językiem. Gdy szliśmy i on próbował złapać mnie za rękę, to udałam że szukam telefonu. Louis jednak tym się w ogóle nie przejął i bez zastanowienia objął mnie w talii przyciskając do siebie. Dochodziliśmy właśnie do głównego wejścia mijając po drodze tłum ludzi czekających na wejście. Gdy byliśmy tuż przy dwóch ogromnych facetach wpuszczających do klubu, Louis zbliżył swoje usta do mojego ucha i szepnął.
- Kochanie, proszę poczekaj chwilę zaraz będziemy w środku.
Następne odwrócił się w stronę ochroniarzy stojących na bramce.
- Dobry wieczór - przywitał się bardzo oficjalnie - Nazywam się Louis Tomlinson i proszę przekazać Harremu że już jesteśmy. W tym czasie usłyszałam jakąś wymianę zdań w słuchawce u przeszło dwumetrowego faceta. Za niedługą chwilę w drzwiach zobaczyłam wysokiego bruneta ubranego na czarno, który przywitał się z Louisem.
- Cześć stary - powiedział mężczyzna nie odrywając ode mnie wzroku.
- Cześć - usłyszałam odpowiedź Lou, a następnie odwrócili się w moją stronę.
- Angel poznaj mojego przyjaciela - Gdy na niego spojrzałam, chłopak uśmiechnął się tajemniczo, pokazując swoje dołeczki i wyciągnął do mnie swoją dłoń.
- Witaj Angel, jestem Styles... Harry Styles...




Hej kochani ♥
Bardzo Was przepraszam za dłuższą nieobecność ale wynagrodziłam Wam to :)
Zgadnijcie czym ?
No i jak obiecywałam pojawił się Harry !
Co sądzicie o planie Angel z Connie i Liamem ?
Bardzo dziękuję wszystkim za te miłe i motywujące komentarze.
Kocham Was ♥♥♥

14 komentarzy:

  1. Aaaaaaaaa ! Hazza ! OMG ! Jak on wyglądał na końcu ! Już nie mogę się doczekać 14.
    Next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny ( jak zawsze )
    Czekam na next ;)

    ~B.D. - Paweł

    OdpowiedzUsuń
  3. Woooooooooooooooooooooooooooooooooooow ale fajny, czekam na nn :) <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku. Harry. Nareszcie ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Next next next błagam na kolanach o nexta ! Kiedy bedzie nastepny rozdział ? Nie moge się doczekać. Blog jest jednym słowem M.E.E.E.E.E.G.A jesteś genialna super pomysł na bloga czekam z niecierpliwością na nexta buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowny błagam o next <3

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko, końcówka całkiem zawładnęła moim umysłem O.o Wielki szook :D No i jak zawsze w najlepszym momencie urwane, kurcze nooo :D Nie mogę w prost doczekać się ich spotkania :) Proszę, proszę dodaj szybko kolejny rozdział <3
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlaczego w takim momencie !?
    next

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę że pomysł Angel nie był najgorszy...i będą się razem dobrze bawić a Harry..nie wiem co o tym myśleć :)
    next :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, świetny rozdział i Harry <3<3<3
    Czekam na nexta i dodałam się do obserwatorów.
    Dużo weny kochana :D

    incubus-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne opowiadanie! Uwielbiam! <3 Szkoda, że urwane w takim momencie ;c Czekam niecierpliwie na next'a ! No i oczywiście dużo weny. :D

    OdpowiedzUsuń