- Proszę księżniczko - usłyszałam jego męski głos z lekką chrypką.
- Dziękuję - odparłam i lekko zamoczyłam usta w mocnym alkoholu - Co to jest ? - spytałam dalej upijając go lekko.
- Coś niezwykłego, zdradzę Ci to jak ze mną zatańczysz - odpowiedział.
- Ok - powiedziałam szybko zanim zdążyłam jeszcze pomyśleć.
W tym momencie zostałam pociągnięta przez niego za rękę. Ku mojemu zdziwieniu nie poprowadził mnie na główny parkiet tylko do przeszklonej windy, która bardzo szybko wjechała na drugie piętro po wstukaniu przez niego jakiegoś kodu. Cholera kim on jest pomyślałam. najpierw pomógł mi na zewnątrz a teraz to. .. po wyjściu moim oczom ukazał się przepiękny parkiet, na którym znajdowało się kilka par, które tańczyły w oszklonym dużym pomieszczeniu dookoła którego znajdowały się stoliki. Dziewczyny ubrane były w suknie wieczorowe oraz faceci bardzo elegancko. Zdziwiło mnie to, że w takim klubie może być coś takiego. Harry cały czas trzymał mnie za rękę i gdy dotarliśmy do celu mocno przysunął się do mnie pewnie obejmując w talii. Od razu zrobiło mi się gorąco. Nie wiem czy to z powodu jego obecności, cudownego zapachu czy to wina wypitego drinka. Mimowolnie moje ciało szybko dostosowało się do niego i przyznaję że podobało mi się to bardzo.
Jego dłonie pewnie przesuwały się po moich plecach ku talii. Ja natomiast wplotłam ręce w jego włosy, które były bajecznie miękkie. Harry lekko pocałował mnie w szyję co spowodowało, że się trochę spięłam. On to momentalnie zauważył i szepnął mi do ucha
- Jesteś piękna Angel...i bardzo mi się podobasz.
- Dzięki - odpowiedziałam i w tym czasie nasze oczy spotkały się na jednej linij.
Widziałam jak jego zieleń oczu staje się teraz prawie czarna, a twarz bardzo poważna.
Jezu co się ze mną dzieje - pomyślałam, przecież miałam czekać na Louisa, który teraz pomaga mojej przyjaciółce.
- Harry... - wyszeptałam
- Ciii...- położył rękę na moich ustach, a następnie przesunął po policzku w stronę szyi. Po chwili delikatne musnął moje usta swoimi.
Byłam bardzo zszokowana i nie słuchając swojego zdrowego rozsądku odwzajemniłam pocałunek. Chłopak próbował go pogłębić i wtargnąć językiem do mich ust, ale tym razem nie pozwoliłam na to mimo że tego pragnęłam. Nie mogłam złamać swoich zasad gdyż wcale go nie znałam.
- Harry... - kolejny raz szepnęłam w jego kierunku.
- Księżniczko...- odpowiedział - Z tego co wiem to nie jesteś dziewczyną Louisa, więc nie musimy się czuć w żaden sposób skrępowani...
- Tak...ale jesteś jego najlepszym przyjacielem, a ja obiecałam mu jeszcze dwa wspólne dni i zawsze dotrzymuję słowa - odparłam.
- Ok, ale masz jeszcze u mnie dług, a sama powiedziałaś że dotrzymujesz obietnic.
- Tak też będzie w Twoim przypadku - ciągnęłam dalej - Zapraszam Cię jutro do mnie na obiad.
- Dobrze przyjdę - odparł szybko - A kto jeszcze tam będzie? - zapytał nagle.
- Wszystkie osoby, które są ważne w moim życiu - powiedziałam mu do ucha.
Chłopak w tym momencie uśmiechnął się do mnie, ukazując swoje seksowne dołeczki i piękne białe ząbki. W dalszym ciągu trzymał mnie w swoich silnych ramionach, a ja zaczęłam czuć jego męskość. Nagle muzyka przestała grać i ponownie zbliżył niebezpiecznie blisko swoją twarz do mojej. Tym razem zareagowałam zanim spróbował mnie pocałować. Błyskawicznie przekręciłam głowę i szepnęłam mu do ucha, że musimy wracać.
- Dobrze - odparł lekko wkurzony i w dalszym ciągu mnie obejmując tym razem poprowadził schodami w dół. Po pewnej chwili byliśmy ponownie w naszym starym stoliku. Na stole stały już nowe drinki, jednego z nich szybko chwyciłam i wypiłam prawie cały, gdyż zaschło mi w gardle po tym co miało miejsce na górze. Harry siedział w dalszym ciągu niebezpiecznie blisko mnie i cały czas czułam jego dłoń na swoich plecach. Moje ciało rozpalał żar i ku mojemu zaskoczeniu było to nieziemsko przyjemne, a moje wewnętrzne ja domagało się więcej. Nagle ponownie poczułam jego ciepły oddech przy swoim uchu i zapach mięty. Moje ciało momentalnie szybko się przysunęło do niego. W tym momencie usłyszałam, jak mówi mi że to nie jest koniec i się zobaczymy.
- No tak - odparłam - Jutro na obiedzie.
- Nie tylko księżniczko... - odparł.
Gdy to usłyszałam nasze oczy się spotkały, a chłopak kolejny raz pogłaskał mnie po policzku i zatrzymał palce na moich ustach, które w tym momencie przygryzłam.
Nagle Styles wstał i zaczął iść w kierunku drzwi. Co się dzieje ? W mojej głowie panował totalny chaos. Alkohol nie ułatwiał mi zdroworozsądkowego myślenia. W tym momencie zobaczyłam Louisa, który rozmawiał z Loczkiem. Szybko podeszłam w ich kierunku i wpadłam w jego ramiona z pytaniem o przyjaciółkę.
Oczami Louisa
Gdy wszedłem do klubu przywitałem się z Hazzą i zacząłem pytać o "swoją" dziewczynę. Gdy usłyszałem, że wszystko jest w porządku, na potwierdzenie jego słów w tym samym momencie "wyłapałem" wzrokiem z tłumu JĄ... Gdy widziałem, jak zbliżając się do nas seksownie kreci biodrami i jak na nią reagują mijani faceci byłem lekko wkurzony tym co ma miejsce na moich oczach.
- Cześć - powiedziała wpadając w moje ramiona - Jak tam moja przyjaciółka?
- Wszystko dobrze, jest już bezpieczna w domu - odparłem.
- A gdzie jest Zayn? - patrzyła mi prosto w oczy.
- Został z nią i obiecał się opiekować - odparłem obejmując ją w talii i spoglądając na przyjaciela, który nie spuszczał z nas wzroku.
Ku mojemu zaskoczeniu tym razem nie broniła się. Czy to alkohol, który krążył w jej żyłach był przyczyna zmiany jej zachowania ? Czy po prostu chciała tym gestem podziękować mi za to co zrobiłem... Kolejny raz widziałem jak faceci na nią patrzą i w tym momencie poczułem się kimś wyjątkowym, kto ją ma... Przecież oni o tym nie wiedzą, a moje "ego" dobrze się z tym czuło.
Hazz nas zostawił samych, a sam gdzieś zniknął. Dopiero gdy dochodziliśmy do naszego stolika zobaczyłem go siedzącego i uśmiechającego się do nas. Gdy An go dostrzegła to odruchowo odsunęła się ode mnie, co lekko wytrąciło mnie z równowagi i szybkim krokiem podeszła i usiadła przy nim chwytając swojego drinka, którego dopiła do końca. Zauważyłam że jest trochę zmieszana.
- Chcesz jeszcze skarbie coś do picia? - zapytałem uważnie się jej przyglądając.
- Tak bardzo proszę, zdaję się na Twój gust - odparła i przejechała dłonią po moim udzie lekko je uciskając, co było bardzo zaskakujące i jednocześnie przyjemne.
Zwróciłem się także z tym pytaniem do przyjaciela, po czy wstałem zostawiając ich samych i udałem się w stronę baru. To jest ostatni raz, gdy się od niej oddalam pomyślałem mijając podchmielone towarzystwo.
Oczami Harrego
Gdy zostałem sam z dziewczyną było mi to bardzo na rękę i postanowiłem nie tracić ani sekundy, gdyż znając Lou szybko tu będzie z powrotem. Oparłem swoją rękę na jej udzie i spojrzałem głęboko w oczy...
Witajcie !Jestem mega szczęśliwa, bo liczba obserwatorów i komentarzy wzrasta !
Mam tylko nadzieję że ich nie wymusiłam :)A co sądzicie o rozdziale ?
Czy Louis się dowie o tym co zaszło między Harrym a Angel ?
Robi się coraz ciekawiej :) Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga!!! :*
OdpowiedzUsuńNext!♥
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest jxghmbcgkbv ! Świetny ! Ojej ale się dzieje ! Czekam na 2 część !!!!
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego! Już nie mogę się doczekać nexta! Kocham to opowiadania! Z każdym rozdziałem staje się ono coraz lepsze i jeszcze bardziej wciąga. Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy! :*
OdpowiedzUsuńSuper ;D
OdpowiedzUsuńJezuuu *o* to jest takie..... Awwww *O*
OdpowiedzUsuńZajebiście piszesz ! Z każdym rozdziałem coraz więcej się dzieje i rozdziały są coraz lepsze :)
OdpowiedzUsuńMyślę że Louis jak na razie o niczym się nie dowie - ewentualnie później.
NEXT !!!
Next!! :-* :-* <3
OdpowiedzUsuńZaje fajny jest ten blog!! Kiedy next? :* Lou będzie zły jak sie o tym dowie :* <3
OdpowiedzUsuńHazza, Hazza... Ty mały uwodzicielu :* heuheu :* <3
OdpowiedzUsuńŚwietne!!! :* :* Next prossze!! :* :* <3
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga! <3 Proszee o next!!! :*
OdpowiedzUsuńProszę o next!!! :* :* <3
OdpowiedzUsuńMysle, ze Louis dowie sie ale pozniej. Rozdzial jest super <3 kiedy pojawi sie nastepny??
OdpowiedzUsuńFajny blog!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział!
Zapraszam do siebie, zostaw ślad!
saveyoutonight-louistommo.blogspot.com